Nauka stała się naszą ulubioną formą prokrastynacji
Autor: Max Lukominskyi
Kursy online, blogi, media społecznościowe, darmowe e-booki, podcasty, webinary — to tylko kilka spośród niezliczonych sposobów na poszerzenie swojej wiedzy, które znajdują się dziś w zasięgu ręki każdego z nas.
Nowe technologie i wszechobecny dostęp do internetu pozwalają nam zgłębiać tajniki niemal każdej dziedziny bez ruszania się z fotela. Wydaje nam się, że tylko ostatni głupiec nie skorzystałby z tej wspaniałej szansy na rozwój swoich umiejętności i kompetencji.
Czasami czujemy się wprost zmuszeni do dołączenia do tego trendu — w końcu bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności trudno będzie nam cokolwiek osiągnąć. Nic dziwnego, że po prędzej czy później czujemy się przytłoczeni nadmiarem możliwości.
Zgaduję, że ty również skrzętnie kolekcjonujesz skrawki informacji z wielu różnych kanałów. Nie zniechęca cię nawet to, że już od dawna nie nadążasz z ich przetwarzaniem — jeśli dasz za wygraną, pozostaniesz w tyle.
Nie możesz pozwolić sobie na przegapienie kolejnej „przełomowej” książki. Słuchasz tylu podcastów, ile tylko uda ci się upchnąć w telefonie. Zapisujesz się do wszystkich kursów online, które choć trochę wiążą się z twoimi zainteresowaniami lub karierą.
Uczysz się wszystkiego. Zapełniasz nauką każdą swoją wolną minutę.
Uczysz się jak napisać i opublikować książkę. Uczysz się jak stworzyć profesjonalnego bloga. Uczysz się jak zorganizować zbiórkę na Kickstarterze. Uczysz się jak założyć startupa. Uczysz się jak znaleźć pracę swoich marzeń. Uczysz się jak sprzedawać swoje produkty w internecie. Uczysz się jak generować pasywny dochód.
Robisz wszystko, co tylko przyjdzie ci do głowy. Oprócz działania.
Większość z tych czynności nie przybliża cię do osiągnięcia żadnego konkretnego celu. Jeśli chcesz, by wiedza pomogła ci odnieść sukces, musisz zastosować ją w praktyce.
Nie twierdzę, że powinniśmy zrezygnować z nauki. Uważam jednak, że powinna ona przyjąć nieco inną formę. Zamiast polegać na przyswajaniu wiedzy przekazywanej nam przez innych, powinniśmy skupić się na nauce płynącej z naszych własnych prób, błędów, porażek i sukcesów.
Wiedza, której nie potrafisz wykorzystać w praktyce, to wiedza bezwartościowa.
Nauka to jeden z głównych trendów XXI wieku. Niestety, dla wielu z nas stała się ona ulubioną formą prokrastynacji.
Świadomie odkładamy zrobienie pierwszego kroku na później — najpierw musimy zaspokoić swój głód wiedzy. Wydaje nam się, że brak szczegółowej wiedzy i pełnego zestawu umiejętności oznacza, że nie jesteśmy jeszcze gotowi do działania. Zamiast dążyć do realizacji swojego celu, wybieramy prokrastynację. Działanie i pisanie swojej własnej historii wydaje się nam zbyt skomplikowane, dlatego wolimy tkwić w bezczynności i czytać historie napisane przez ludzi, którzy nie mieli takich oporów.
Bo przecież kiedy oddajemy się nauce, nikt nie może nam zarzucić, że marnujemy czas. Nie zauważamy jednak, że mamy już wszystko, czego potrzeba nam do działania. Aby zrobić pierwszy krok, nie musimy posiadać kompletnej wiedzy.
Czas zaakceptować niewygodną prawdę: nawet najlepsze przygotowanie teoretyczne nie pozwoli ci całkowicie uniknąć przeszkód i komplikacji. Będziesz musiał poradzić sobie z wieloma problemami, których nie opisano w żadnej książce. Będziesz musiał szukać nowych rozwiązań i podejmować spontaniczne decyzje, o których nie pomyślał wcześniej nikt inny.
Przestań uczyć się konsumując. Zacznij uczyć się tworząc. Przestań obserwować innych. Zacznij działać.
Nauka nie powinna być kolejnym pretekstem do prokrastynacji. Nauka powinna być procesem zdobywania wiedzy opartym na własnych obserwacjach i doświadczeniach. Choć może się to wydawać sprzeczne z intuicją, staromodny sposób nauki szkodzi twoim postępom. Czytanie, rozmyślanie i wizualizowanie nie zaprowadzi cię zbyt daleko.
Gdy ty powoli absorbujesz wiedzę, ktoś inny zbiera już owoce swojej ciężkiej pracy.
Przestań ciągle myśleć o nauce i zacznij myśleć o tym, jak zrobić pierwszy krok, by zacząć uczyć się z własnego doświadczenia.